LECZNICZY MIÓD Z OWOCAMI DZIKIEJ RÓŻY
Pora jesienno-zimowa to okres, kiedy wiele osób skarży się na problemy związane z bólem stawów i kręgosłupa. Zimno, brak słońca, zwiększona wilgotność powietrza oraz mniej ruchu sprawiają, że dolegliwości te stają się bardziej uciążliwe. Jednak natura i na to ma swoje sposoby. Obdarowała nas bowiem tak wspaniałym krzewem, jakim jest dzika róża. Więcej na temat jej wszechstronnych właściwości możecie przeczytać TUTAJ.
Niedawno miałam okazję porozmawiać z pewną znajomą, która od wielu lat zmaga się z chorobą zwyrodnieniową stawów i kręgosłupa. Z powodu trudności z poruszaniem się, obrzęków stawów i bólu musiała zażywać sporo leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych. Wprawdzie przyjmowanie ich łagodziło te dolegliwości i poprawiało komfort podczas wykonywania codziennych czynności, ale z czasem pojawiły się u niej problemy ze strony układu pokarmowego, głównie żołądka. Swoje problemy zdrowotne podsumowała jednym zdaniem: „ Jak nie urok, to sraczka”.
Miała już serdecznie dość częstych wizyt u lekarza i przyjmowania leków, które nie likwidowały przyczyn choroby, a tylko łagodziły objawy i przyczyniały się do powstawania nowych dolegliwości. I właśnie wtedy pomyślała o dzikiej róży i jej cudownych właściwościach. Zaczęła regularnie spożywać miód z owocami dzikiej róży. Codzienne przyjmowanie tej mikstury sprawiło, że mogła ograniczyć do minimum przyjmowanie leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych, które nie do końca jej służyły. Z czasem wszelkie dolegliwości związane z bólem i ruchowością stawów przestały być tak bardzo dokuczliwe, a wykonywanie codziennych czynności przestało być dla niej „męką pańską”.
Miód i owoce dzikiej róży…
Tylko dwa składniki potrzebne są do wykonania tej wspaniałej mikstury. Tylko tyle, a korzyści z niej całe mnóstwo. Kluczowym składnikiem jest tutaj galaktolipid zawarty w owocach dzikiej róży. Naukowcy odkryli, że posiada on niesamowite zdolności lecznicze, jeśli chodzi o dolegliwości związane z chorobami zwyrodnieniowymi stawów i kręgosłupa. Regularne i cierpliwe stosowanie preparatów zawierających ten składnik potrafi zdziałać naprawdę cuda. Jest tylko jeden problem: galaktolipid traci swe cenne właściwości pod wpływem temperatury powyżej 40ºC. To bardzo trudne do zrobienia, dlatego miód ze świeżymi owocami dzikiej róży to najlepsze rozwiązanie.
Przepis na leczniczy miód z owocami dzikiej róży
Składniki:
- twarde, dojrzałe owoce dzikiej róży
- prawdziwy miód pszczeli (lipowy, spadziowy iglasty, gryczany)
Wykonanie:
Owoce dokładnie myjemy, osuszamy, dzielimy na połówki i oczyszczamy z pestek oraz drażniących włosków. Następnie krótko, pulsacyjnie miksujemy blenderem na miazgę i dodajemy do miodu pszczelego w stosunku 1:2 (1 część miazgi różanej – 2 części miodu). Dokładnie mieszamy, przekładamy do czystego, wyparzonego słoika i przechowujemy w ciemnym, chłodnym miejscu, najlepiej w lodówce. Przed spożyciem należy miksturę dobrze wymieszać.
Jak stosować?
1-2 łyżki 3-4 razy dziennie między posiłkami przez 4-6 tygodni, po czym zrobić dwutygodniowa przerwę.
Niestety, świeże owoce dzikiej róży nie są dostępne przez cały rok, lecz jedynie sezonowo. Moja znajoma wpadła na genialny pomysł i zimą przygotowuje sobie tę miksturę z owoców… mrożonych. :)
Miodu z owocami dzikiej róży nie powinny stosować osoby chore na cukrzycę oraz uczulone na produkty pszczele. Kuracje polegające na jednoczesnym przyjmowaniu leków syntetycznych i produktów zawierających dziką różę powinny być konsultowane z lekarzem.
Życzę dużo zdrowia:) Smacznego!