REGENERACJA PAZNOKCI PO ZDJĘCIU ŻELU
Moja walka o przywrócenie ich zdrowego wyglądu była długa i zanim znów mogłam się cieszyć ich przyzwoitym wyglądem i malować je kolorowymi lakierami minęło sporo czasu.
Decyzja dotycząca pokrycia paznokci żelem nie była do końca moją decyzją lecz wyborem. Prawdę mówiąc nigdy nie zdecydowałabym się na ten zabieg z własnej inicjatywy, mając wiedzę na ten temat jaką miałam. Nie byłam laikiem w tym temacie i doskonale wiedziałam na co się decyduję. Niestety, tak to w życiu czasami bywa, że aby się czegoś nauczyć i przeżyć na własnej skórze, trzeba zaryzykować i poświęcić się dla dobra nauki.
Moje paznokcie są naprawdę delikatne i wymagają traktowania ze szczególnym wyczuciem. Nieposiadająca doświadczenia w kwestii żelowania paznokci koleżanka nie wzięła tego pod uwagę. Jej błąd polegał na niewłaściwym zmatowieniu płytki paznokciowej w trakcie jej przygotowywania do zabiegu. Jest to najczęstszy błąd jaki popełniają początkujące, nie znające budowy paznokcia i nie posiadające wyobraźni stylistki. Wiele z nich nie ma zielonego pojęcia na ten temat, nie zauważając różnicy pomiędzy zmatowieniem płytki, a spiłowaniem jej warstw do granic możliwości.
Matowienie powinno polegać na lekkim usunięciu błyszczącej powierzchni paznokcia i delikatnym usunięciu narastających skórek w okolicy wałów paznokciowych bloczkiem lub pilnikiem o gradacji nie większej niż 180-240. Moja koleżanka zrobiła to pilnikiem do ściągania masy żelowej. Teraz kiedy to piszę, sama nie mogę uwierzyć, że byłam tak odważna, żeby na coś takiego pozwolić. Cóż… Chciałam się czegoś nauczyć, musiałam też dać nauczyć się komuś. A dobry stylista to nie tylko taki, który potrafi dobrze wykonać swoją robotę, ale również naprawić to, co – za przeproszeniem – spieprzyli inni.
Kiedy warstwy żelu utwardzały się w lampie, już wtedy czułam, że postawiłam sobie nie lada wyzwanie. Tak. Muszę to przyznać, że sama sobie byłam winna. Powinnam była we właściwym momencie powiedzieć STOP, a nie czekać na to, co z tego wyniknie. Ból jakiego doświadczyłam podczas wiązania masy był nie do wytrzymania. Nie powinno mnie to dziwić, bo po “zmatowieniu” płytki pozostała mi warstwa paznokcia grubości kartki papieru.
Już na drugi dzień zabrałam się za usuwanie żelu przy pomocy pilnika. Na większości paznokci zaczęły pojawiać się podpowietrzenia, a w pustych przestrzeniach zaczęła zbierać się woda. To już krok do tego, aby dopuścić do rozwoju powstania infekcji bakteryjnej lub grzybiczej.
Pomimo moich ogromnych starań, delikatności i wyczucia podczas usuwania masy żelowej zauważyłam, że moje paznokcie są w opłakanym stanie. Miękkie, cienkie a materiał odchodził razem z paznokciem.
Nadszedł czas pokuty.
Nie miałam wyjścia. Moje paznokcie były bardzo zniszczone, kruszyły się , były wrażliwe na dotyk i temperaturę. Pierwszą rzeczą jak zrobiłam było skrócenie ich na tyle, na ile to było możliwe. Od tej pory rozpoczęłam swój program regeneracji.
Regeneracja paznokci po zdjęciu żelu
Jak postępowałam ze zniszczonymi paznokciami ?
Kiedy żel został usunięty, ważne jest, aby usunąć również z paznokci resztki materiału, wypolerować rysy będące pozostałościami po pracy pilnikiem i dopiero wtedy rozpocząć ich regenerację.
W dążeniu do odzyskania ładnych i zdrowych paznokci niesłychanie pomocna okazała się kąpiel w podgrzanej oliwie. Na temat kąpieli w oliwie oraz pielęgnacji dłoni i paznokci pisałam TUTAJ. W tym przypadku robiłam ją częściej, na przemian z nakładaniem odpowiedniej odżywki do paznokci. Aby wzmocnić i utwardzić płytkę początkowo stosowałam odżywkę Essie Milionnails, zawierającą w składzie żelazo. Niestety, chociaż bardzo lubię produkty tej marki, odżywka ta nie spełniła moich oczekiwań. Bardzo szybko jej warstwy odchodziły płatami jakby w ogóle jej składniki nie wchodziły w reakcję z płytką. Dopiero odżywka Jessica Restoration przeznaczona do paznokci zniszczonych żelem lub akrylem okazała się pomocna.
Odżywkę nakładałam systematycznie, tak aby cały czas była na paznokciach. Raz w tygodniu zmywałam ją i wykonywałam kąpiel w podgrzanej oliwie z dodatkiem kilku kropli soku z cytryny. Kąpiel taką wykonywałam początkowo raz w tygodniu dwa dni pod rząd, a następnie znów nakładałam odżywkę do paznokci. W miarę jak moje paznokcie odzyskiwały swoją dawną świetność, rezygnowałam stopniowo z odżywki, kontynuując kąpiele w oliwie. Cykl związany ze stosowaniem odżywki i kąpieli w oliwie powinien trwać ok. 6 tygodni. Na całkowicie zdrowe paznokcie niestety trzeba poczekać dłużej, gdyż odnowienie płytki paznokcia trwa średnio ok. 6 miesięcy.
Wielokrotnie powtarzam na moim blogu, że pielęgnacja przy pomocy różnorodnych preparatów kosmetycznych nigdy nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, jeśli nie będzie wspierana poprzez odpowiednią dietę i suplementację.
Kiedy toczyłam walkę o moje paznokcie, również stosowałam różne suplementy. Były niezbędne, wręcz konieczne, aby odrastały zdrowe i w dobrej kondycji.
Oto jak wyglądała moja suplementacja:
- Purita’s Pride Biotin 5000 mcg 1 kaps.dziennie
- Puritan’s Pride Hair, Skin & Nails Formula. 2 kaps. dziennie.
Suplementy te można kupić na Allegro lub Ebay u sprawdzonych sprzedawców lub przez internet.
Wiem, że są dostępne również w polskich aptekach, dostarczane przez polskich dystrybutorów, jednak z tego co się orientuję, biotyna o takiej dawce w naszych aptekach jest niedostępna.
Niewątpliwie decyzja o zrobieniu sobie paznokci żelowych była dla mnie dużym doświadczeniem. Oczywiście nie mam nic przeciwko tego typu stylizacjom, pod warunkiem, że zostanie ona wykonana prawidłowo, bez szkody dla paznokci. Osobiście raczej nie poddam się więcej tego typu zabiegowi. Jestem zwolenniczką natury i jej pielęgnacji. Dopóki mam zdrowe naturalne paznokcie, będę je pielęgnować i dbać o nie najlepiej jak potrafię. Nie ma bowiem nic piękniejszego od natury!
Naturalnie życzę Wam pięknych i zdrowych naturalnych paznokci :)
Ja żelu nie stosowałam, za to niestety parę razy hybryda i tytan skutecznie mi zniszczyły paznokcie. Dobrze, że natrafiłam na serum biotebal do paznokci, dzięki któremu płytka wreszcie przestała pękać i się bardzo wzmocniła
[…] https://capsulebeauty.pl/regeneracja-paznokci-po-zdjeciu-zelu/ […]