JAK ZROBIĆ ESENCJĘ KWIATOWĄ BACHA – PRZEPIS
Kto z nas w dzisiejszych czasach nie boryka się z problemami emocjonalnymi lub psychicznymi? Albo kto z nas nigdy nie zaznał uczucia lęku, niezdecydowania, apatii, smutku czy nadmiernej złości lub zazdrości? Chyba nie ma takiej osoby. Dlatego w tym wpisie zdradzę wam przepis jak zrobić esencję kwiatową Bacha, będącą naturalnym i bezpiecznym lekiem na tego typu dolegliwości.
Zdaję sobie sprawę, że podejmując ten temat, wbijam niejako kij w mrowisko. Metoda, o której piszę działa bowiem podobnie do leków homeopatycznych. Powszechnie wiadomo, że ma ona zdecydowanie tyle samo zwolenników co przeciwników. Uważam, że każdy człowiek posiadający wolną wolę, ma również prawo do własnego zdania. Coraz częściej jednak mam wrażenie, że niektóre osoby stają się (lub stali) zagorzałymi przeciwnikami niekonwencjonalnych metod leczenia… dla zasady. Lubią podważać opinie innych ludzi, dyskutować z nimi, obstawać przy swoim i za nic na świecie nie zmieniać raz wypowiedzianego przez siebie zdania :)
Homeopatia i efekt placebo
Podstawowymi argumentami zaprzeczającymi skuteczność działania leków homeopatycznych są zazwyczaj: efekt placebo oraz naiwność ludzka. Który człowiek o zdrowych zmysłach mógłby uwierzyć, że woda z cukrem lub moczone w wodzie płatki kwiatów mogą w jakikolwiek sposób przyczynić się do uzdrowienia? Otóż właśnie… Wszystko jest kwestią wiary. Każdy człowiek musi w coś wierzyć, inaczej jego życie nie miałoby sensu. Wiara daje nam siłę, żeby żyć.
Kiedyś przeczytałam o eksperymencie jaki przeprowadzono odnośnie efektów działania placebo. Okazuje się, że człowiek najmniej wierzy w skuteczność działania zwykłych tabletek, a najbardziej w zabiegi chirurgiczne. Nic dziwnego. Kiedy dostajemy receptę na lekarstwa, podświadomie zdajemy sobie sprawę, że nie wyleczą one całkowicie naszej choroby. Operacja chirurgiczna to zupełnie inna sprawa – pozornie potrafi całkowicie wyeliminować „problem”.
Dr Christiane Northrup w swojej książce „Ciało kobiety, mądrość kobiety” wspomina o mocy placebo. Przykładem byli ludzie cierpiący na ostre bóle kolan. Chirurg ortopeda, dr med. Bruce Moseley, postanowił się dowiedzieć, jaki element operacji okaże się najbardziej skuteczny. Podzielił swoich pacjentów na trzy grupy. Pierwszą grupę osób poddano oczyszczeniu chrząstki stawowej dzięki zastosowaniu operacji artroskopowej. Drugiej grupie tylko przepłukano kolano, aby usunąć stan zapalny, a trzecią grupę poddano uśpieniu i wykonano tylko i wyłącznie (bez przeprowadzenie operacji) standardowe nacięcie. Efekt tego eksperymentu był zdumiewający! Pomimo tego, że w przypadku osób należących do trzeciej grupy nie zastosowano żadnej metody leczenia (oprócz wykonania cięcia), to poprawę zaobserwowano u osób z każdej grupy.
Wiara czyni cuda, a nadzieja umiera ostatnia.
Taka jest prawda prawdziwa :) Wiara i nadzieja są potrzebne nie tylko wtedy, kiedy decydujemy się na terapie, jakie ma do zaoferowania medycyna niekonwencjonalna. Również tradycyjna medycyna potrafi rozłożyć ręce, kiedy chory człowiek jest pozbawiony nadziei i wiary w to, że leczenie się powiedzie. Jeśli człowiek sam nie chce wyzdrowieć, nie chce się zaangażować w proces uzdrawiania, to żadna medycyna i żaden lekarz czy uzdrowiciel nie dokona cudu. Choroba rodzi się w głowie i tylko nasze myśli potrafią nas uzdrowić.
Moje doświadczenia związane z homeopatią
Pierwszy raz sięgnęłam po środek homeopatyczny, kiedy miałam poważne problemy z zatokami. Nie pomógł. Dlaczego? Bo jak się później okazało nie mógł pomóc. Lekarz postawił mi diagnozę, która mówiła, że przewlekły katar, który mi dolega ma podłoże alergiczne. Jak się później okazało, to nie była prawda. Lek homeopatyczny należy dobierać ze szczególną dokładnością. Jeżeli katar ma podłoże wirusowe lub bakteryjne, środek przeznaczony do zastosowania w przypadku kataru siennego z pewnością nie okaże się skuteczny.
Mój syn miał w dzieciństwie problem z przerostem trzeciego migdałka. Podczas konsultacji z lekarzem dostał skierowanie do laryngologa, a ja zostałam na starcie poinformowana, że konieczny będzie zabieg chirurgiczny, ponieważ migdałek trzeba będzie usunąć. Pamiętam, że w duchu pomyślałam bezczelnie: Hola, hola, nie tak prędko! Wszystko to, z czego człowiek jest zbudowany, jest mu z pewnością do życia potrzebne i nie można mu ot tak niczego wycinać. Takie podejście nie usunie całkowicie przyczyny schorzenia!
Zauważyłam, że wielu lekarzy ma bardzo podobną strategię leczenia: albo będą pacjenta leczyli do śmierci, albo (jeśli pacjent zacznie się zbyt mocno irytować) wyeliminują „problem” całkowicie się go pozbywając, wymieniając na nowy, albo zastępując czymś innym. Na szczęście mój syn trafił do wspaniałej pani doktor, która w swojej praktyce łączyła tradycyjne metody leczenia i homeopatię. Zapisała dwa środki homeopatyczne i to właśnie one pomogły mojemu synowi. Dzięki nim uniknął on zabiegu chirurgicznego i dzisiaj (a minęło już sporo lat) nie pamięta już, że w dzieciństwie miał jakiekolwiek problemy z migdałkiem. Najciekawsze w tej historii jest chyba to, że homeopatia pomogła człowiekowi, który nie miał zielonego pojęcia, jakie metody leczenia zostały w jego przypadku zastosowane. Po prostu przyjmował lekarstwa, które mu podawałam, a one go wyleczyły. Tak po prostu. Czy to nie jest wspaniałe? Na prawdę trudno w takiej sytuacji zakwestionować skuteczność działania homeopatii.
Esencja kwiatowa z kwiatów dzikiej róży
Sama miałam (i miewam) problemy emocjonalne – to przecież takie ludzkie. Doskwierała mi apatia, poczucie bezsensowności oraz brak siły i motywacji do tego, aby to zmienić. Prowadziłam monotonne życie w poczuciu, że widocznie tak musi być, a ja nie mam na to wpływu. W końcu jednak zaczęło mi to przeszkadzać. Takie stanie w miejscu i czekanie, aż coś samo się wydarzy zaczęło być dla mnie uciążliwe. Zaczęłam szukać sposobów, aby to zmienić. W końcu trafiłam na informacje dotyczące terapii kwiatowej Bacha. Po przeprowadzeniu testu okazało się, że najlepszą dla mnie terapią byłaby terapia esencją kwiatową z dzikiej róży. Co za ironia losu! Dziką różę mam pod nosem, we własnym ogrodzie! Gotowe esencje są dość drogie… Fajnie byłoby zrobić sobie coś takiego samemu… Pomyślałam i przepis jakimś cudem sam wpadł mi w ręce :)
Terapia kwiatowa Bacha
W latach trzydziestych brytyjski lekarz i naukowiec opracował metodę zwaną „Terapią kwiatową Bacha”. Prowadząc intensywne badania odkrył, że każdy kwiat potrafi wyleczyć konkretny problem emocjonalny lub psychiczny. Efektem jego pracy było wyselekcjonowanie 38 kwiatów pochodzących z dzikorosnących roślin, krzewów i drzew. Następnie wyszczególnił siedem podstawowych grup emocjonalnych, a każdej emocji przyporządkował określoną roślinę. Według Bacha kwiaty przekazują pewnego rodzaju wibracje oraz delikatną energię, która działa leczniczo, podobnie jak w przypadku leków homeopatycznych. Esencje kwiatowe zawierają również znikome ilości materiału pochodzącego z roślin.
Jak zrobić esencję kwiatową Bacha
Aby zrobić esencję kwiatową Bacha będziesz potrzebować:
- szklana miarka kuchenna
- nożyczki
- pęseta
- szklana miska
- woda źródlana
- trzy buteleczki z kroplomierzem o pojemności 30 ml
- etykietki na butelki
- butelka wytrawnej wódki np. brandy
Wszystkie naczynia, pęsetę oraz nożyczki należy wcześniej wysterylizować.
Krok I – przygotowanie esencji bazowej
- Miarkę kuchenną napełnij do połowy wodą źródlaną. Niewielką ilość przelej do szklanej miski. Zbierz kwiaty w takiej ilości, aby zakryły powierzchnię wody.
- Ustaw miskę w pełnym słońcu na ok. 2 – 6 godz.
- Po upływie określonego czasu usuń kwiaty za pomocą pęsety i połóż je na ziemi.
- Napełnij wodą z miski buteleczkę z kroplomierzem do połowy i uzupełnij do pełna brandy .
- Podpisz buteleczkę „esencja bazowa” z … (tutaj wpisz nazwę kwiatów np. z dzikiej róży) oraz napisz datę sporządzenia esencji. Data ważności wynosi siedem lat.
Krok II – przygotowanie esencji do przechowywania
- Do buteleczki z kroplomierzem wlej łyżeczkę brandy.
- Napełnij buteleczkę wodą źródlaną, a następnie dodaj dwie krople esencji bazowej.
- Podpisz buteleczkę „esencja z … (tutaj nazwa kwiatów) do przechowywania” oraz napisz datę sporządzenia esencji. Data ważności wynosi siedem lat.
Krok III – przygotowanie esencji do użycia
- Do buteleczki z kroplomierzem wlej łyżeczkę brandy.
- Napełnij buteleczkę wodą źródlaną
- Dodaj 2 krople z buteleczki przeznaczonej „do przechowywania”.
- Podpisz buteleczkę „esencja do użycia z … (nazwa kwiatów)” oraz datę sporządzenia. Data ważności wynosi sześć tygodni i w tym czasie należy ją zużyć.
Jak stosować esencję kwiatową
- Stosuj codziennie 2 – 4 krople, 3 – 4 razy dziennie, przez min. 6 tygodni.
- Esencję możesz podawać bezpośrednio na język, dodać do kąpieli, wetrzeć za uchem, w skronie lub rozpuścić w szklance wody źródlanej i wypić. Z powodzeniem esencje stosuje się także w postaci odświeżacza powietrza oraz dodatku do kremów pielęgnacyjnych.
- W internecie znajdziesz strony, gdzie możesz przeprowadzić test, który pomoże ci dobrać odpowiednią esencję.
- Na początku najlepiej stosować tylko jedną esencję, aby poznać jej działanie.
- Lepsze wyniki otrzymasz stosując niewielkie ilości esencji przez dłuższy czas, niż przyjmując rzadziej większe dawki.
- Na początku kuracji możesz czuć się gorzej. To normalna reakcja, która z czasem minie. Ma ona na celu przyciągnąć twoją uwagę do problematycznych emocji i zachęcić cię do pracy nad nimi. Po pewnym czasie poczujesz się lepiej.
- Można przyjmować do pięciu esencji jednocześnie.
- Esencje kwiatowe można podawać również dzieciom, roślinom oraz zwierzętom!
O czym musisz pamiętać przygotowując esencję kwiatową
- Esencję kwiatową sporządzaj w słoneczny dzień, najlepiej rano, zanim nadejdą upały.
- Jeśli nie jesteś pewien, czy poprawnie zidentyfikowałeś daną roślinę – nie używaj jej.
- Zbieraj kwiaty w miejscach niezanieczyszczonych.
Skutki uboczne stosowania terapii kwiatowej
Stosowanie terapii kwiatowej nie stanowi żadnego ryzyka. Esencje te nie są toksyczne – są całkowicie naturalne i bezpieczne. Stosowanie ich nie wywołuje żadnych skutków ubocznych. Jeśli źle dobierzesz esencję, ona po prostu nie zadziała – to wszystko. Esencje kwiatowe nie uzależniają i nie wchodzą w interakcję z innymi lekami. Możesz je zatem używać nawet wtedy, gdy stosujesz inne leki.
Czy terapia Bacha na prawdę pomaga?
To zależy od dwóch czynników, od których moim zdaniem zależy skuteczność kuracji. Najlepiej, gdy oba są brane pod uwagę. Do pierwszego z nich należy dobór odpowiedniej esencji, a do drugiego … praca nad swoimi emocjami. Nic nie dzieje się od tak, po prostu. Według mnie żadne leczenie nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, jeśli pacjent nie współpracuje, nie wykazuje woli uzdrowienia. Chyba nie bez przyczyny często zdarza się, że na początku terapii wiele osób zaczyna się czuć gorzej niż wcześniej. Ma wrażenie, że odczuwa na przykład większy smutek, złość lub zazdrość, jego poczucie wartości spada niemal do zera, staje się bardziej nadpobudliwy itd, itp. To zjawisko ma właśnie na celu zwrócenie uwagi na to, nad czym musimy popracować, na co zwrócić szczególną uwagę. I może własnie między innymi w tym tkwi sekret terapii kwiatowej. Żaden lek nie posiada mocy czarodziejskiej różdżki. Esencje Bacha również.
Czy mnie terapia kwiatowa pomogła? Uważam, że tak. Dzięki niej przepracowałam swoje problemy emocjonalne. Stałam się bardziej pewna siebie, ruszyłam z miejsca i uświadomiłam sobie, że nie muszę się godzić na warunki, które inni mają mi do zaoferowania. Odeszłam z pracy, która nie sprawiała mi satysfakcji, a szef nie wywiązywał się z warunków umowy, wręcz przeciwnie – nadużywał swojej pozycji. Wcześniej to byłoby dla mnie nie do pomyślenia. Z pewnością trzymałabym się tej posady z obawy przed tym, jak sobie poradzę. Ale tak się nie stało. Poczułam ulgę, niebywały szacunek do siebie i wiarę w lepsze jutro. Ruszyłam z prądem życia, z szeroko rozpostartymi ramionami, gotowa przyjąć to wszystko, co Wszechświat ma mi do zaoferowania..
Tobie również tego życzę :)
⇒ Tutaj możesz przeprowadzić TEST
⇒ Gotowe oryginalne esencje Bacha możesz kupić TUTAJ
Więcej na temat kwiatowej terapii Bacha przeczytasz w książce „Oryginalna kwiatowa terapia Bacha dla początkujących” – Scheffer Mechthild
Dobrze, że dzielisz się wiedzą jak zrobić esencję. Dziękuję. Nigdzie to nie jest napisane. A to takie proste.
Ja nie umiem sobie dobrze dobrać kropli. nie wiem jakie wybrać bo dręczy mnie milion rzeczy a tu trzeba wybrać tylko 7.