MOJA PIELĘGNACJA WŁOSÓW LATEM – 2018
Tego lata miałam okazję przetestować sporo nowych kosmetyków. Dotyczy to także kosmetyków do pielęgnacji włosów. Dlaczego dzisiaj o tym piszę? Ponieważ moje wybory okazały się strzałem w dziesiątkę. Nie żałuję ani jednego centa wydanego na ich zakup. Piszę centa, bo odkąd zrobiłam pierwsze zakupy w iHerb i złowiłam tam pierwsze prawdziwe kosmetyczne perły, coraz częściej zarzucam w tym sklepie wędkę. Oczywiście kilka produktów do pielęgnacji kupiłam także w polskich sklepach, ale większość z nich jednak pochodzi z iHerb.
Wprawdzie lato dobiega powoli końca, ale spokojnie :) Kosmetyki te można stosować przez cały rok, ponieważ to nie są typowo letnie kosmetyki :)
Moja pielęgnacja włosów latem
Auromere Pre-Shampoo Conditioner
Pamiętacie wpis o tym, jak oczyścić skórę głowy? Pisałam w nim o ajurwedyjskim olejku do masażu skóry głowy przed myciem. Jego zadaniem jest zmiękczyć łój podczas intensywnego masażu skóry głowy, a także rozluźnić i odżywić cebulki włosów. Na marginesie wspomnę, że taki masaż warto sobie zrobić przed wykonaniem pilingu skóry głowy :)
Jedyną wadą tego olejku jest to, że… jego przygotowanie jest zbyt czasochłonne. Nie każdy może mieć czas i ochotę na to, żeby przez kilka godzin podgrzewać zioła z olejem.
I tutaj mam niespodziankę dla tych, co chcieliby spróbować jak działa taki ajurwedyjski olejek, ale zdecydowanie wolą przeznaczyć te kilka godzin jakie musieliby poświecić na stanie przy kuchence, na zupełnie inne, według nich przyjemniejsze czynności :) Tą niespodzianką jest gotowy, naturalny, ajurwedyjski, odżywczy olejek do stosowania przed myciem szamponem. Zawiera olej z sezamu, kokosa, imbiru, lilii, khus khus, migdała ziemnego i pszenicy oraz wyciągi z neem, brahmi, liści rącznika, bhringaraj i tulsi.
Niewielką ilość olejku należy rozprowadzić na włosach i skórze głowy przed myciem szamponem, a następnie wykonać masaż skóry głowy. Olejek można pozostawić na kilka godzin, a nawet na całą noc. Jeżeli nie masz zbyt wiele czasu na tego typu zabiegi, można także niewielką ilość olejku wymieszać z szamponem i myć taką miksturą.
Regularne stosowanie olejku pomaga wzmocnić cebulki włosów oraz zachować zdrową skórę głowy. Olejek zapobiega także wysuszaniu włosów podczas mycia szamponem, sprawia, że włosy stają się gładkie i błyszczące. Jeśli cierpisz z powodu swędzącej skóry głowy, to ten olejek może ci pomóc. Olejek jest przeznaczony do każdego typu włosów.
Natura Siberica – Oblepikha Scalp Scrub
To moim zdaniem bardzo dobry scrub do oczyszczania skóry głowy za niewielkie pieniądze :) Używam go od dłuższego czasu i złego słowa na jego temat powiedzieć nie mogę. Stosuję go w drugiej kolejności, po zastosowaniu olejku. Uważam, że efekt pilingu jest jeszcze lepszy, kiedy łój jest odpowiednio zmiękczony – łatwiej jest bowiem pozbyć się martwego naskórka. Po jego zastosowaniu wprost czuję, jak moja skóra głowy oddycha, maska i odżywka lepiej się wchłania, a włosy są pełne życia i wigoru.
Auromere Ayurvedic Shampoo Aloe Vera – Neem
Znalezienie szamponu, który by posiadał nie tylko łagodne właściwości myjące, ale żeby równocześnie robił to dobrze i dokładnie, można porównać do wypełniania kuponów TotoLotka. Wiem, że mnóstwo osób ma z tym problem. Jak człowiek znajdzie łagodny szampon, to okazuje się, że nie radzi on sobie z dokładnym oczyszczaniem, zwłaszcza wtedy, kiedy nie zastosuje wcześniej pilingu. Skóra głowy zaczyna swędzieć i pojawiają się różne inne niespodzianki. Wtedy zazwyczaj sięga po coś mocniejszego, ale i w tym wypadku może się rozczarować. Szampon taki co prawda dobrze oczyszcza (powiedziałabym, że czasami za bardzo!), ale za to skóra głowy zaczyna być podrażniona, przesuszona, nadmiernie się łuszczy i… również swędzi.
Poszukując takiego łagodnie – skutecznego szamponu trafiłam na Auromere. Urzekło mnie w nim piękne, inspirowane naturą opakowanie, oraz to, że podobnie jak olejek, stworzony jest według tradycyjnych metod stosowanych w Ajurwedzie. Szampon zawiera ekstrakt z neem, aloes, hibiskus oraz olejek lawendowy i różany. Jest przeznaczony do włosów suchych i normalnych (dla Vata i Pita). Istnieje także szampon do włosów normalnych i przetłuszczających się (dla Pitta i Kapha). Szampon jest niezwykle łagodny, bardzo dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy, nie wysuszając ich. Podczas mycia włosy nie plączą się, a po myciu nie ma efektu siana. Włosy dobrze się układają, skóra nie swędzi i jest ukojona. Jestem z niego bardzo zadowolona.
Matrix Biolage Hydrasource
Z tą odżywką znamy się od dobrych paru lat. Pamiętam moją wizytę w salonie fryzjerskim jakby to było dzisiaj. Wtedy nie zwracałam szczególnej uwagi na to, co fryzjerka nakłada mi na włosy, ale… (możecie się teraz śmiać) po kilku dniach wróciłam tam tylko po to, żeby się dowiedzieć, co takiego mogła mi na włosy zaaplikować, że przez kilka dni, aż do następnego mycia, były w tak rewelacyjnym stanie. Okazało się, że była to nawilżająca seria Matrix Biolage.
Wiecie co? Gdybym zobaczyła tę odżywkę w internecie albo wzięłabym ją do ręki i zerknęła na skład, to prawdopodobnie nigdy, ale to przenigdy bym jej nie kupiła. Owszem, ma kilka fajnych składników aktywnych, ale nie ma co ukrywać… jest ich tyle, co na lekarstwo. Kiedyś na pewnym forum urodowym jedna z użytkowniczek napisała, że pomijając kwestię tak beznadziejnego składu, to „to co robi z włosami to bajka” i „jest boska”. I niestety tutaj muszę się zgodzić, bo odżywka (nie mam pojęcia jakim cudem) nawilża włosy cudownie. Po jej użyciu włosy są takie pełne życia, mięsiste, wprost czuć ich ciężar, jakby ich było więcej na głowie. I właśnie za ten efekt lubię tę odżywkę najbardziej.
Artnaturals Detangling Hair Brush
Chciałam mieć szczotkę typu Tangle Teezer, ale z wygodną rączką, to mam. W iHerb znalazłam taką w dwupaku za (w przeliczeniu na złotówki) ok. 50 złotych. Kupiłam dla siebie i dla córki. Wspaniale masuje skórę głowy, cudownie rozczesuje włosy, wygładza łuski włosa i sprawia, że stają się błyszczące i zdrowo wyglądają. Kiedyś zapytałam córkę, czy stosowała po myciu jakąś odżywkę albo olejek, ale odpowiedziała, że nie. Jedynie co zrobiła, to tylko czesała włosy tą szczotką. Jej włosy tak wspaniale błyszczały… Nigdy wcześniej nie zauważyłam u niej takiego efektu.
Czego jeszcze używam do pielęgnacji włosów?
Oczywiście maski. Obecnie jest nią sprawdzona i lubiana przez większość Henna Treatment Wax . Jako ochronę przed promieniowaniem UV używam Davines Ol Oil . Do ostatniego płukania używam płukanki rozmarynowej.
Płukanka rozmarynowa do włosów
1 Łyżkę suszonego lub świeżego ziela zalewam 1 szklanką wrzącej wody. Zaparzam pod przykryciem ok. 20 minut, po czym odstawiam do wystygnięcia. Do naparu dodaję sok wyciśnięty z połowy cytryny. Taką płukanką spłukuję włosy.
A Wy czego używacie do pielęgnacji swoich włosów?
Wszystkie kosmetyki i akcesoria do pielęgnacji włosów można kupić tutaj:
? Odżywka nawilżająca ⇒ Matrix Biolage Hydrasource
? Ajurwedyjski szampon z aloesem i neem ⇒ Auromere Ayurvedic Shampoo Aloe Vera – Neem
? Ajurwedyjski olejek do stosowania przed myciem ⇒ Auromere Pre-Shampoo Conditioner
? Peeling do skóry głowy ⇒ Natura Siberica – Oblepikha Scalp Scrub
? Maska do włosów ⇒ Henna Treatment Wax
? Szczotka do włosów ⇒ Artnaturals Detangling Hair Brush
? Olejek do włosów ⇒ Davines Ol Oil