NAJLEPSZA KAWA NA ŚWIĘTA

Był czas, kiedy wszystkie inne napoje gorące mogłyby dla mnie nie istnieć. Tak, to prawda. Kawa zastępowała mi herbatę i choć nie wypijałam jej dużo, maksymalnie trzy filiżanki dziennie, to jednak królowała w moim menu do czasu, aż nabrałam rozumu. Kawa musiała być rano, żebym mogła się tak na prawdę obudzić. Kawa popołudniu dla podtrzymania efektu. Czasami bywało, że kawa musiała być obowiązkowo, kiedy złapał mnie “mały głód”, a cukier w organizmie nagle mi spadał. Wtedy idealną opcją była gorąca czarna bez cukru z kruchą babeczką z nadzieniem karmelowym. Taaaa…na samo wspomnienie robi mi się słodko.
Nie jestem wytrawnym baristą. Na kawie znam się tyle, co wypiłam i przeczytałam w internecie. Jedno jest pewne: jeśli już tę kawę piję, to musi być naprawdę dobra.
Odkąd zaczęłam pić kawę, szukałam tej jedynej, idealnej. Chciałam, żeby była czarna, delikatna w smaku, bez posmaku goryczy i kwasowości, oraz żeby nie doprowadzała mnie do palpitacji serca. Pamiętam moje wizyty u mojej cioci, która była zagorzałą wielbicielką kawy. Jak zaserwowała kawę popołudniu, to trzymała mnie ona do rana. A rano zamiast kawy musiałam sobie zaparzyć melisę.
W końcu mogę śmiało stwierdzić, że taką kawę znalazłam. To La Brasiliana Marfisa. I nie jest to żadna reklama. Polecam tę kawę z całego serca. Jeśli szukasz na święta kawy, która zachwyci gości i będzie idealna do podania na wiele sposobów, to Marfisa jest idealna. To 100 % arabika. Posiada małą zawartość kofeiny, a średnio palone ziarna nadają kawie subtelnego smaku. To co mnie zachwyciło w tej kawie, to jej delikatny, zrównoważony smak z naturalną nutą słodyczy i czekoladowego posmaku, które niebiańsko rozpływają się w ustach.
Marfisa nadaje się zarówno do espresso jak i kaw z dodatkiem mleka np.: latte czy capuccino. Jest pozbawiona kwasowości i goryczy a jej smak i aromat mogłabym porównać do… aksamitu.
To nie jest kawa, którą można wychylić w pośpiechu na trzy łyki. To kawa, którą się po prostu delektuje. Smak i aromat tej kawy są tak intrygujące, że pijąc ją pragniesz, aby ta chwila trwała i trwała.
Jeśli zastanawiasz się, jaką kawę zakupić na święta, to polecam Marfisę. To kawa, która nie tylko ukoronuje wyjątkowe, świąteczne chwile przy wspólnym stole. To kawa, która sprawi również, że zwykłe chwile staną się wyjątkowe.
Czy Wy też macie swoją ulubiona kawę na święta? Jaką kawę preferujecie? Czarną ? A może z mlekiem lub przyprawami? Jestem ciekawa Waszych upodobań :)