MASAŻER CZY MASAŻYSTA

Kilka dni temu miałam okazję brać udział w prezentacji, organizowanej przez firmę, mającą na celu propagowanie zdrowego stylu życia. Pokaz miał dotyczyć masażu m.in. za pomocą kamieni i promieniowania podczerwonego. Zostałam na nią zaproszona jako osoba towarzysząca, a z racji tego, że temat prezentacji okazał się dla mnie bardzo interesujący, nawet przez moment nie zawahałam się, czy powinnam w nim uczestniczyć, czy nie. W podjęciu decyzji nie przeszkadzało mi nawet to, że owa firma zajmuje się sprzedażą bezpośrednią. Znam bowiem firmy, które oferują naprawdę bardzo dobrej jakości produkty.
Analizując treść zaproszenia, oczami wyobraźni widziałam wykwalifikowanego masażystę, który naszpikowany wiedzą i doświadczeniem z zakresu anatomii i fizjologii człowieka, prezentuje zalety owego przyrządu do masażu, uwzględniając również przy tej okazji, wskazania i przeciwwskazania do jego wykonania.
Po przybyciu na miejsce, szybko zorientowałam się, że prezentacja skierowana jest głównie do ludzi w rozkwicie wieku, czyli w wieku mniej więcej ok. 60 – 70 lat i oprócz wspomnianego wcześniej masażera, obejmuje również garnki, odkurzacze, maty lecznicze itp. Od razu zaproponowano mi miejsce w pierwszym rzędzie, na krześle wyłożonym dodatkowym, miękkim siedziskiem, skąd miałam doskonały widok nie tylko na prowadzącego, ale i na wszystkich zgromadzonych. Jak się później okazało, siedzisko na którym mnie posadzono nie było takim zwykłym siedziskiem. Podobno zawierało w sobie jony srebra. Muszę przyznać, że uczestnictwo w tym pokazie było dla mnie nie tylko ciekawym, ale i zapierającym dech w piersiach doświadczeniem.
Pomijając wszelkie aspekty organizacyjne oraz zasady przyznawania nagród, najistotniejsze okazały się moje przemyślenia i wrażenia z tego spotkania. A były one dość zdumiewające i zaskakujące, zupełnie odbierające mowę i niezgodne z tym, co wpoiłam sobie przez lata.
Jak już wcześniej wspomniałam, na prezentację zostały zaproszone osoby w wieku mniej więcej ok. 60 – 70 lat. Byli to bardzo mili i kulturalni ludzie, chcący prawdopodobnie zapoznać się z zareklamowanym na zaproszeniu przedmiotem, który mógłby stanowić dla nich cudowne remedium na ich wszelakie dolegliwości.
Natomiast pokaz poprowadził mężczyzna w wieku ok. 30 lat, który moim zdaniem – sądząc już po jego pierwszych wypowiedziach – bardziej sprawdziłby się jako wodzirej na wiejskich weselach niż osoba propagująca zdrowy styl życia wśród poważnych ludzi.
Jego specyficzne poczucie humoru skupiało się bowiem na kiepskich sucharach w stylu “O dupie Maryni” i wywoływało na twarzach zgromadzonych rozbawienie i zdegustowanie jednocześnie.
Po krótkim wstępie nastąpił czas testowania masażera. Od tej chwili zaczęło być dla mnie ciekawie. Na pierwszy ogień poszłam ja. Bez zbędnych pytań i rytuałów poproszono mnie, abym zajęła jedno z “krzeseł elektrycznych“. Pan Prowadzący uruchomił masażer, nie zapominając o dostarczeniu mi maksimum wrażeń w postaci wibracji. Po wykonaniu misji, zajął się rozsadzaniem pozostałych gości, zadając tylko jednej pani bardzo “stosowne” i na miejscu pytanie: “czy nie jest pani w ciąży? Bo jeśli tak, to nie może pani skorzystać.” To było naprawdę bardzo śmieszne i profesjonalne pytanie, zważywszy na wiek tej pani i rzekome kompetencje prowadzącego.
Od tej chwili jakby zupełnie zapomniał o nas, skupiając się na prezentacji garnków o porównywalnej jakości do Zepter’a i innych wysokogatunkowych gadżetów. Trwało to dobre kilkanaście minut.
Akurat byłam w takim etapie mojego cyklu, że nieustające wibracje powodowały, iż miałam wrażenie, że jeszcze kilka sekund i rozsypię się na kawałki. Moje oczy błądziły to w kierunku prowadzącego, to znowu po osobach korzystających z masażerów i zastanawiałam się jednocześnie, kiedy ktoś w końcu zapyta nas o samopoczucie i czy wszyscy mogli skorzystać z tych foteli masujących. Nikt bowiem nie uświadomił nas na temat wszelkich wskazań i przeciwwskazań do korzystania z tego typu sprzętu. Nikt nie zapytał nas o samopoczucie podczas zabiegu. Co więcej: miałam wrażenie, jakbym została pozostawiona na tym fotelu sama sobie. I tylko jeden starszy pan zasłużył sobie na uwagę prowadzącego, który zapytał go: “No i jak? Przyjemnie? Tak? Ale jeszcze pan nie szczytuje?”
Według wstępnych i w zasadzie jedynych informacji jakich nam udzielono, korzystanie z tego typu masażera ma być całkowicie bezpieczne. Właściwie nie ma żadnych wskazań ani przeciwwskazań do zabiegu. To masażer, który ma działać zarówno profilaktycznie jak i leczniczo! I to nawet u osób cierpiących na RZS, czyli Reumatoidalne Zapalenie Stawów.
Nie mam pojęcia, kto szkoli tych ludzi, ani jakie kwalifikacje oni posiadają do dystrybucji tego typu sprzętu, ale mnie osobiście ich profesjonalizm powalił na ziemię. Nie mogę pojąć, jakim cudem masażer działający dzięki zasilaniu prądem elektrycznym i wykorzystujący promieniowanie podczerwone może być bezpiecznie używany przez każdego, a szczególnie przez osoby w podeszłym wieku! Nawet wykonanie masażu klasycznego przez masażystę, wymaga wzięcia pod uwagę wszelkich wskazań i przeciwwskazań do zabiegu. To fakt – promieniowanie podczerwone jest wskazane dla osób cierpiących na stany zapalne i reumatoidalne stawów, ale trzeba wziąć pod uwagę również to, że to starsi ludzie najczęściej cierpią na miażdżycę, niewydolność krążenia, żylaki, stany pozawałowe, niewydolność mięśnia serca… A co z metalowymi implantami?… To tylko kilka przeciwwskazań z całej listy. Czy ktoś podczas tej prezentacji wziął to pod uwagę? Okazuje się, że największy problem stanowiła ewentualna ciąża u ponad sześćdziesięcioletniej kobiety!
To doświadczenie utwierdziło mnie tylko w moim przekonaniu, że nie ma lepszej opcji, niż wizyta u dobrego masażysty czy sprawdzonej kosmetyczki, którzy znają się na tym co robią, a ponad korzyści materialne wyżej cenią sobie zdrowie i bezpieczeństwo swoich klientów/pacjentów.
Nie ma nic lepszego od sprawnych rąk masażysty, które znają każdy mięsień człowieka i ich przebieg. Te cudowne oleje i olejki, ten klimat, relaksująca muzyka w tle, poczucie intymności i relaksu…
Masażery z pewnością są bardzo pomocne przy zastosowaniu wielu technik masażu. Trzeba jednak pamiętać, że nie zastąpią one człowieka i nie wykorzystają jego zdobywanej przez lata wiedzy i doświadczenia. Zanim zdecydujesz się na samodzielne korzystanie z tego typu sprzętu, najpierw zasięgnij opinii dobrego fizjoterapeuty. Nie warto na własną rękę przeprowadzać kuracji i zabiegów, zwłaszcza, kiedy nie ma się zbyt dużej wiedzy na temat anatomii i fizjologii człowieka. Miałam okazję przekonać się o tym, kiedy mój znajomy omal nie wylądował na ostrym dyżurze w szpitalu, ponieważ wydawało mu się, że im dłużej będzie się poddawał wibracjom masażera, tym szybszy i bardziej zadowalający będzie efekt.
To co jest przeznaczone do wszystkiego, często okazuje się, że jest do niczego. Warto o tym pamiętać. Zanim kupisz i zaczniesz samodzielnie korzystać z masażera, weź pod uwagę wszystkie wskazania i przeciwwskazania do jego stosowania, swój stan zdrowia oraz zapoznaj się dokładnie z instrukcją jego obsługi. W przeciwnym razie możesz wyrządzić sobie więcej szkody niż pożytku.
Pozdrawiam serdecznie :)
Źródło grafiki głównej: www.Pixabay.com
Sponchia/ CC0 Public Domain