“PO DRUGIEJ STRONIE” MICHAEL H. BROWN
Książka „Po drugiej stronie“ jest jedną z kilku jakie dane mi było przeczytać, jeśli chodzi o tematykę poruszającą sprawy życia po śmierci. O śmierci klinicznej dowiedziałam się, kiedy byłam jeszcze młodziutką dziewczynką chodzącą do podstawówki. Pewnego dnia, podczas jednej z uroczystości rodzinnych usłyszałam rozmowę na ten właśnie temat. Pamiętam, że niesamowicie mnie zainteresował. Właśnie wtedy dowiedziałam się także o posiadaniu przez mojego tatę książki „Życie po życiu”. Czytanie jej było dla mnie niesamowitym doświadczeniem i przeżyciem. Dla dziewczyny, która wiedziała tylko, że istnieje niebo, do którego trafiają tylko dobrzy ludzie; piekło, w którym będą się smażyli źli i czyściec będący pewnego rodzaju szansą dla tych, którzy się pogubili w życiu, ale bardzo chcą to naprawić – książka ta była prawdziwym objawieniem.
Bywają takie chwile w życiu każdego z nas, kiedy zastanawiamy się nad tym, co się dzieje z człowiekiem po śmierci. Jak to będzie, kiedy przyjdzie czas na przejście na tą Drugą Stronę ?…
Pamiętam, jak podczas czytania „Życia po życiu” otwierałam oczy i usta ze zdumienia. To było dla mnie jak odkrycie nowego lądu, eureka, odtajnienie najbardziej skrywanej tajemnicy we wszechświecie. Ale później, kiedy stawałam się starsza, zaczynał odzywać się we mnie głos rozsądku, który mówił : przecież to tylko książka, być może napisana przez kogoś, kto posiada ogromne pokłady wyobraźni… Od tej pory zaczęłam podchodzić do tego tematu bardziej sceptycznie i z pewnym dystansem. Trwało to kilka lat, zanim do moich rąk nie trafiła książka „Byłem w niebie. Prawdziwa historia śmierci i powrotu do życia”.
Jej lektura zbiegła się w czasie z opowieścią mojej znajomej, która opowiedziała mi pewną historię ze swojego życia. Ojciec tej kobiety był bardzo chory. Kiedy zabierano go do szpitala, czuł już na sobie oddech zbliżającej się śmierci. Był przy nim wtedy jego najbliższy przyjaciel, któremu zwierzył się ze swoich obaw. Powiedział mu wtedy o swoich przeczuciach, które podpowiadały mu, że do domu już ze szpitala nie wróci. Na nic zdały się pocieszenia przyjaciela, że z pewnością wróci cały i zdrowy. Nie widząc w tym już żadnego sensu w końcu żartobliwie powiedział: „Dobrze, niech ci będzie. Obiecaj mi tylko, że jak już TAM będziesz, to powiesz mi jak TAM jest”. Mężczyzna trafił do szpitala, po czym zmarł. Minęło kilka miesięcy, kiedy przyśnił się swojemu przyjacielowi. Odświętnie ubrany w elegancki garnitur, uśmiechnięty i szczęśliwy powiedział: „Mówię ci, jak tutaj jest pięknie!”
Jakiś czas temu, szukając książki o rozwoju duchowym dostrzegłam „Po drugiej stronie”. Czułam, że muszę ją przeczytać. Od tamtej pory lubię od czasu do czasu po nią sięgnąć, aby przypomnieć sobie, co w życiu tak naprawdę się liczy. Zdumiewające, że to co często my uznajemy za dobre, dla Boga nie ma aż tak dużego znaczenia. Dążymy do osiągania sukcesów życiowych, pniemy się po szczeblach kariery, awansujemy, pomnażamy pieniądze na swoich kontach bankowych i żyjemy w przekonaniu, że wypełniamy wolę Bożą – rozwijamy talenty otrzymane przez Boga. Tak naprawdę zapominamy o tym, że te sukcesy, pieniądze, które posiadamy nie są naszą zasługą. To wszystko jest darem od Boga.
Naszym zadaniem jest tak rozwijać swoje talenty i tak zarządzać swoim bogactwem, aby móc czynić dobro innym. Jesteśmy narzędziem w rękach Boga. Kiedy będziecie czytać tę książkę być może będziecie zaskoczeni, kiedy dowiecie się, jak wielu ludzi było rozczarowanych, kiedy okazało się, że na Bogu nie zrobiło wrażenia nic, w co oni wkładali mnóstwo wysiłku i poświęcenia. Okazuje się, że milsza dla niego jest np. starsza kobieta, która z miłością i poświęceniem przygotowuje posiłki dla swoich najbliższych, niż prezes świetnie prosperującej firmy. Nie kupimy sobie przepustki do Nieba. Nie załatwimy sobie widzenia z Bogiem dzięki osiągniętej za naszego życia pozycji społecznej. Kiedy umrzemy, nie będziemy mieć żadnej taryfy ulgowej tylko dlatego, że za życia dane nam było stać się prezydentem, sławnym wokalistą, aktorem czy zdobywającym złote medale sportowcem. Istnieje taki świat, który zaczyna się po naszym odejściu z tego świata, a na jego określenie być może powinny być używane tylko dwa przymiotniki: „cudowny” i „fantastyczny”. Kluczem do niego jest… MIŁOŚĆ
„Po drugiej stronie stanowi próbę odpowiedzi na jedno z najbardziej nurtujących człowieka pytań: co dzieje się z nami po śmierci? Jest zapisem świadectw osób, które doświadczyły „przejścia na drugą stronę”. Ich autentyczny przekaz może odmienić nasze życie i uczynić go lepszym, a przede wszystkim możemy lepiej zrozumieć wszechogarniającą miłość Boga. W obliczu spraw ostatecznych: śmierci i życia wiecznego, nieba, piekła, czyśćca zupełnie inaczej spojrzymy na nasze życie i postępowanie. Michael H.Brown były dziennikarz śledczy, autor ponad dwudziestu książek, w tym bestsellerów takich jak: The Final Hour oraz After Life. Pojawił się w wielu programach telewizyjnych i audycjach radiowych jako ekspert, wypowiadając się na tematy, którymi zajmuje się w swoich książkach. Jest współautorem wielu publikacji, począwszy od Reader’s Digest po The Atlantic Monthly. Mieszka w Palm Coast na Florydzie z żoną Lisą i trojgiem dzieci. Jest dyrektorem katolickiego portalu informacyjnego Spirit Daily (www.spiritdaily.com).”
Temat śmierci klinicznej jest tematem dość kontrowersyjnym. Nie polecam tej książki, aby kogokolwiek przekonywać, że coś takiego rzeczywiście istnieje. Ten temat zawsze był i będzie powodem do dyskusji, ponieważ za życia nikt nie jest w stanie przekonać się i doświadczyć jak jest naprawdę. To, czy uwierzymy w życie po śmierci, czy też nie, jest z pewnością kwestią wiary i etapu rozwoju duchowego na jakim się znajdujemy. Według mnie czytając książkę Po drugiej stronie, zamiast koncentrować się na tym, co być może nigdy nie zostanie jednoznacznie wyjaśnione, lepiej skupić się na tym co jest naprawdę ważne – na refleksji nad własnym życiem i postępowaniem. Bo przecież pojedynek na argumenty, czy istnieje coś takiego jak śmierć kliniczna czy też nie, raczej niczego pozytywnego do naszego życia nie wniesie. Za to zmiana czegoś w naszym życiu na lepsze, przewartościowanie dotychczasowych priorytetów i rozpoczęcie życia, którego motorem będzie… miłość – z pewnością tak.
Życzę głębokich i inspirujących przemyśleń.
Pozdrawiam ciepło :)
Książkę można kupić TUTAJ ⇓