JAK POZBYĆ SIĘ PRZEBARWIEŃ – DIETA
Zapewne trafiłaś tutaj szukając odpowiedzi: jak pozbyć się przebarwień. Znam to uczucie, kiedy przeglądając się w lustrze widzisz twarz pokrytą brunatnymi plamami zamiast alabastrowej cery i chce ci się płakać nad własnym losem. Co ja piszę – chce ci się wyć z rozpaczy. Szukasz rozwiązań, przyczyn, skutecznych zabiegów i kosmetyków, przeglądasz KWC na Wizażu, recenzje kosmetyków na przebarwienia na blogach i vlogach…Jesteś w stanie wydać każdą zaoszczędzoną złotówkę żeby pozbyć się tego paskudztwa, ale gdy tylko zauważasz jakąkolwiek poprawę w swoim wyglądzie, twoja radość ulatnia się jak kamfora, bo One wciąż powracają…
Do dzisiaj nie wiem do końca, co tak na prawdę było przyczyną powstania przebarwień typu melasma (ostuda) na mojej skórze (czoło, policzki, górna warga), gdyż powodów mogło być naprawdę wiele: oparzenie słoneczne jakiego się nabawiłam w przeszłości, przewlekłe leczenie i nadmierne obciążenie wątroby lekami jakie musiałam przyjmować, ciąża, niedobór mikroelementów, słaba obrona antyoksydacyjna… pewnie znalazłoby się coś jeszcze. W zasadzie, gdy tak dłużej pomyślałam, wszystko mogłoby pasować. Na szczęście barwnik nie był zlokalizowany zbyt głęboko i udało mi się po pewnym czasie doprowadzić się do takiego stanu, że nie wstydzę się wyjść do ludzi bez tzw. szpachli na twarzy, czyli delikatnie rzecz ujmując bez kryjącego makijażu. Dzisiaj jestem gotowa wyjść na miasto saute i nie mam z tym jakiegokolwiek problemu.
Wykorzystując swoją wiedzę, przekopując internet i fachowe publikacje, opracowałam sobie swój własny program likwidacji przebarwień. Walka nie była łatwa i wymagała sporo czasu i cierpliwości, ale dzisiaj mogę stwierdzić, że się opłacało.
Wiem jak to jest. Pewnego dnia stajesz przed lustrem i zamiast formułki: “lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie?”, prawie ze łzami w oczach i zaciśniętą szczęką cedzisz przez zęby: ” kur** , muszę z tym coś zrobić!”
Tylko co? I jak?
Kiedy podejmujesz wyzwanie, jakim jest walka z przebarwieniami, musisz wiedzieć jedną zasadniczą rzecz, a mianowicie, że najważniejsze jest w pierwszej kolejności ustalenie przyczyny ich pojawienia się oraz obranie takiej strategii ich likwidacji, żeby nie powróciły. Proponuję zasięgnąć porady dobrego dermatologa, który przeprowadzi dokładny wywiad i diagnostykę oraz skieruje na dodatkowe badania i określi głębokość i typ przebarwień.
Uwierz mi na słowo, że tutaj nie pomoże ani maseczka z ogórka, ani przecieranie skóry sokiem z cytryny. Nie licz też na to, że wydając kilkaset złotych za zabieg, czy nawet serie zabiegów w gabinecie kosmetycznym, stanie się cud i problem zniknie. Być może tak się stanie, ale po pewnym czasie pojawi się znowu, jak upierdliwy komar w środku lata. Przygotuj się na zmasowany atak, który musi polegać na kompleksowym podejściu związanym z odpowiednią dietą i pielęgnacją.
Ponieważ mam awersję do lekarzy, wynikającą z negatywnych doświadczeń, nigdy nie zdecydowałam się na wizytę u dermatologa, ani nie przeprowadziłam żadnych badań związanych z diagnostyką przebarwień jakie się u mnie pojawiły. Powinnam się uderzyć w pierś w poczuciu winy, ale jakoś nie potrafię. Nie mniej tobie tego nie polecam. Opisując mój sposób na pozbycie się przebarwień typu melasma (ostuda) jaki zastosowałam w moim przypadku, chcę jedynie podzielić się swoim doświadczeniem. Jeżeli zechcesz z niego skorzystać, pamiętaj, że robisz to na własną odpowiedzialność.
Jak pozbyć się przebarwień?
Przystępując do walki z przebarwieniami założyłam sobie, że spróbuję to zrobić najtańszym kosztem jakim się da. Z doświadczenia wiem, że nie zawsze to co jest drogie, jest równocześnie dobre i skuteczne. Nie uśmiechało mi się wyrzucać pieniędzy w błoto. W myśl zasady, że atak powinien być przeprowadzony od zewnątrz i od wewnątrz, skupiłam się na właściwej diecie oraz pielęgnacji opartej na wykorzystaniu odpowiednich składników aktywnych.
Dieta w walce z przebarwieniami
Ostropest plamisty |
Ostropest plamisty jest ziołem znanym i cenionym od wieków. Jego działanie zawdzięczamy zawartej w nim sylimarynie, którą pozyskuje się z łupin nasiennych ostropestu plamistego. Jest niezawodny jeśli chodzi o odtruwanie i regenerację wątroby. Zaleca się spożywanie ostropestu po długotrwałych kuracjach antybiotykowych, chemioterapii, zatruciach grzybami lub podczas terapii odwykowej osób nadużywających alkoholu. Działa niezwykle wspomagająco w przypadku wirusowego zapalenia wątroby typu A, B, C, zmniejszając jej uszkodzenia. Przyśpiesza usuwanie substancji toksycznych z organizmu. Jest bardzo silnym antyoksydantem. Maści oraz kremy zawierające składniki aktywne z ostropestu z powodzeniem wykorzystuje się w przypadku pielęgnacji skóry, gdyż posiadają właściwości przeciwgrzybicze, przeciwbakteryjne, antyoksydacyjne, antyalergicznie i przeciwzapalne. Kompleks flawonolignanów zawartych w sylimarynie ma również działanie wybielające , gdyż obniża poziom melaniny w skórze.
Sylimarynę można zakupić obecnie pod różną postacią: drażetki, płyn, kapsułki. Dostępny jest również olej kosmetyczny z ostropestu. Niestety nie miałam okazji go wypróbować. Osobiście wybrałam opcję najbardziej naturalną, czyli świeżo zmielone ziarna ostropestu. Ważne, żeby zmielić je bezpośrednio przed spożyciem, gdyż z biegiem czasu tracą one swoje wspaniałe właściwości. Mielić należy pulsacyjnie tak, aby nie dopuścić do przegrzania ziaren. Na początku kuracji przyjmowałam 2 płaskie łyżki zmielonego ostropestu dziennie, wraz z witaminą C, przez kilka miesięcy. Najczęściej dodawałam go razem ze zmielonym siemieniem lnianym do jogurtu naturalnego albo do twarogu. Można dodawać go również do sałatek, jako posypka do kanapek itp. Czasami po prostu popijałam go sokiem lub herbatą owocową.
Zażywanie sylimaryny przynosi efekty dopiero po długotrwałym stosowaniu tj. ok. 6 miesięcy, gdyż tyle wątroba potrzebuje na regenerację. Obecnie nadal spożywam zmielony ostropest, ale w mniejszych dawkach. Jest to jedna łyżka świeżo zmielonych ziaren, którą zjadam od czasu do czasu, średnio dwa razy w tygodniu.
Jeśli podejrzewasz, że twoje przebarwienia mogły się pojawić z powodu nieprawidłowej pracy wątroby, gorąco zachęcam do włączenia ostropestu do swojej diety. Pamiętaj jednak, że ratując swoją wątrobę musisz jednocześnie ją chronić eliminując wszystkie czynniki, które mogą wpływać na jej nieprawidłowe funkcjonowanie.
Parmezan – bogate źródło tyrozyny |
Tyrozyna to białko, które pełni istotną rolę w budowie skóry właściwej. Jest niezbędna do produkcji kolagenu, który zapewnia skórze elastyczność i sprężystość oraz wytwarzania wielu hormonów w tym adrenaliny i noradrenaliny. Te ostatnie pełnią rolę neuroprzekaźników, a powstają właśnie z tyrozyny. Z tyrozyny powstaje również melanina, która jest naturalnym barwnikiem u człowieka. Aby synteza oraz rozmieszczenie melaniny w skórze przebiegało prawidłowo, ważne jest, aby w naszym organizmie nie zabrakło takich mikroelementów jak: żelazo, mangan, miedź, złoto, srebro oraz witamin A, PP, B5, kwas foliowy.
Okazuje się, że często przebarwienia występują u osób, które mają zbyt niski poziom ferrytyny odpowiedzialnej za przyswajanie żelaza w organizmie.
Jeśli oprócz przebarwień obserwujesz u siebie przewlekłe zmęczenie, senność , apatię, brak energii, rozkojarzenie a nawet stany depresyjne, jest prawdopodobieństwo, że w twoim układzie nerwowym jest niedobór tyrozyny. Czerwone światło powinno się zapalić u tych osób, które kiedyś ładnie i szybko się opalały, a teraz opalają się wolniej, a słońce “łapie” ich na tzw. raka i łatwo ulegają poparzeniom.
Oprócz wzbogacenia swojej diety w produkty zawierające witaminy i mikroelementy potrzebne do prawidłowej syntezy melaniny, szczególną uwagę zwróciłam na dostarczenie swojemu organizmowi tyrozyny. Aminokwas ten jest dostępny w produktach spożywczych zawierających białko tj: mięso, sery, rośliny strączkowe, jajka. Wolałam jednak dostarczyć ją w postaci suplementu diety, dlatego wybrałam Jarrow Formulas N-Acetyl Tyrosine.
Morwa biała |
Morwa biała posiada bardzo cenne właściwości zdrowotne i kosmetyczne. Jej jadalne owoce do złudzenia przypominają jeżyny. Zawiera szereg witamin rozpuszczalnych w wodzie takich jak witamina C oraz witaminy z grupy B a także żelazo, wapń, potas, sód, magnez, fosfor. Jest również bogatym źródłem flawonoidów usuwającym z organizmu wolne rodniki oraz osiągającej coraz większą popularność i zainteresowanie w dziedzinie kosmetyki kumaryny.
Obecnie morwa biała jest ceniona gównie ze względu na jej właściwości związane z utrzymaniem prawidłowego poziomu cukru we krwi, dlatego coraz częściej osoby chorujące na cukrzycę lub walczące z otyłością wdrażają ją do swojej diety. Ale to nie jedyna jej zaleta. Wyciąg z liści morwy białej chroni komórki wątroby przed jej uszkodzeniem oraz zapobiega pojawianiu się ciemnych plam na skórze.
Morwę białą można kupić pod wieloma postaciami np.: w formie kapsułek, drażetek, suszonych owoców lub liści, ale ja używałam White Mulberry firmy Genesis Today , kapsułki ze sproszkowanymi liśćmi morwy białej. Opakowanie wystarcza na dwumiesięczną kurację. Z tego co się orientuję, kapsułki te są bardzo trudno dostępne w Polsce, dlatego polecam herbatkę z liści morwy białej.
Korzeń lukrecji gładkiej |
Lukrecja gładka to bylina, której podstawowym surowcem leczniczym jest korzeń. Posiada szereg zastosowań zarówno w lecznictwie jak i kosmetologii. Jest niezwykle ceniona ze względu na swoje właściwości bakteriobójcze, wirusobójcze, grzybobójcze, przeciwzapalne, detoksykujące, oraz przeciwutleniające i zapobiegające powstawaniu przebarwień. Flawonoidy zawarte w lukrecji posiadają bardzo silne właściwości antyoksydacyjne, silniejsze od witaminy E. Podobnie jak morwa biała znajduje szerokie zastosowanie w kosmetyce jako środek zapobiegający przedwczesnemu starzeniu się, gdyż posiada właściwości estrogenne. Składniki aktywne zawarte w lukrecji chronią wątrobę w przypadku terapii wirusowego lub toksycznego zapalenia wątroby.
Kiedy walczyłam z przebarwieniami piłam odwar z korzenia lukrecji w formie herbatki.
Dwie łyżki lukrecji zalewałam dwoma szklankami wody i gotowałam ok. 5 minut. Następnie pozostawiałam pod przykryciem ok. 20-30 minut a następnie przecedzałam. Piłam 3 razy dziennie po pół szklanki dolewając gorącej wody, żeby odwar był ciepły.
Herbatka lukrecjowa nie bardzo mi smakowała, gdyż nie mam zwyczaju słodzić ani kawy, ani żadnych herbat. Odwar z lukrecji posiada w moim odczuciu taką mdłą słodycz, która nie bardzo mi odpowiadała, ale czego się nie robi dla urody. Odwar piłam przez ok. 3 miesiące a następnie robiłam miesięczną przerwę.
Antyoksydanty |
Antyoksydanty odgrywają bardzo istotną rolę zarówno w profilaktyce jak i zwalczaniu przebarwień.
Żaden, nawet najnowocześniejszy kosmetyk depigmentacyjny ani preparat z filtrem UV nie zabezpieczy cię przed pojawieniem się przebarwień, jeśli twój organizm nie będzie w stanie prawidłowo bronić się przed inwazją wszędobylskich wolnych rodników. Dlatego tak ważne jest, by w codziennej diecie, szczególnie od wczesnej wiosny do późnej jesieni, uwzględnić produkty i suplementy diety zawierające antyoksydanty. Szczególnie należy o to zadbać miesiąc przed i miesiąc po okresie kiedy wystawiasz ciało na działanie promieni słonecznych. Dzięki temu twój organizm będzie miał czas na wzmocnienie swojej ochrony przeciwwolnorodnikowej i zachowanie jej na czas, kiedy wolne rodniki będą atakować bardzo intensywnie.
Dla skóry bardzo istotną rolę odgrywają takie antyoksydanty jak :
- Witamina A/Tretinoina, Retinol, Retinyl Palmitate, Retinaldehyd (jaja, ryby, masło, mięso)
- Astaksantyna (algi, łosoś, homar, krewetki, krab)
- Betakaroten ( marchew, dynia, pomidory, algi morskie, brzoskwinie, morele, olej z rokitnika)
- Resweratrol (skórka winogron)
- Licorice (lukrecja gładka)
- Kwas liponowy
- Koenzym Q10/ Ubichinon, Idebenone (ryby, kiełki pszenicy, rośliny strączkowe)
- Witamina C ( papaja, kiwi, pietruszka, dzika róża, malina, acerola, papryczka chili, papryka)
- Witamina E/Tocoferol ( orzechy,pestki dyni i słonecznika, siemię lniane, ostropest plamisty)
- Zielona i Biała herbata
- Izoflawonoidy sojowe
- Polifenole (czystek siwy, czarne jagody, ciemne winogrona, owoce cytrusowe, kakao)
- Owoce granatu
- Owoce Acai
- Cynk ( ryby, mięso, orzechy, rośliny strączkowe, ziarna zbóż)
- Glutation ( awokado, czosnek, szparagi, brokuły, szpinak, pomidory)
- Likopen ( pomidory)
- Niacynamide B3 ( chude mięso, rośliny strączkowe, migdały, suszone brzoskwinie)
- Kurkuma/Kurkumina
- Rozmaryn
- Kwas ferulowy ( kawa, ryż, owies, pszenica)
- Selen ( orzechy brazylijskie, czosnek, cebula, jaja, ryby, nasiona słonecznika, kiełki pszenicy)
- Ergothioneina (grzyby/pieczarki, jaja, otręby owsiane, kiełki pszenicy, cebula)
Nie mogę tutaj nie wspomnieć o figach. Warto uwzględnić je w swojej diecie, ponieważ są prawdziwą bombą antyoksydantów! Zawierają wszystkie witaminy rozpuszczalne w wodzie i tłuszczach, a także mikro- i makroelementy w tym miedź, cynk, selen, mangan, które są niezbędne do wzmocnienia ochrony antyoksydacyjnej i wpływają na prawidłowe rozmieszczenie melaniny w skórze.
W podanym powyżej wykazie antyoksydantów podałam przykłady produktów, które spożywałam. Starałam się, aby każdego dnia na moim talerzu pojawiło się przynajmniej pięć produktów z różnych grup. Spożywając antyoksydanty nie należy też przesadzać, lecz zachować umiar. Badania wykazują, że nadmiar antyoksydantów w organizmie może bowiem przynieść więcej szkody niż pożytku. Tak więc, jak we wszystkim, najlepiej stosować metodę złotego środka i zachować umiar. Napar z czystka wypijałam codziennie rano, natomiast odwar z lukrecji w ciągu dnia. Z pozostałych składników przygotowywałam różne potrawy m.in. surówki, musli itp. Tutaj na prawdę można się wykazać inwencją twórczą. Z tego czasu, kiedy starałam się pozbyć przebarwień pozostało mi wiele zdrowych nawyków żywieniowych.
Wykorzystując zioła i wszelkie suplementy diety, należy zawsze wziąć pod uwagę wszystkie wskazania i przeciwwskazania do ich stosowania.
W kolejnej części Jak nieinwazyjnie pozbyłam się przebarwień postaram się opisać, jak wyglądała moja pielęgnacja, mająca na celu likwidację przebarwień na mojej twarzy.
Fajny blog, bede zagladac czesciej. Pozdrawiam
Witam serdecznie, od dwoch lat walcze z przebarwieniami, niestety dermatolodzy przepisuja tylko kremy, skupiaja sie na zewnetrznej stronie przebarwien, a ja podobnie jak pani mysle ze nalezaloby zaczac od badan i szukac problemu we wnetrzu czlowieka. Zastanowil mnie wpis odnosnie sylimaryny i tyrozyny, pisze pani ze kompleks flawonolignanow zawartych w sylimarynie obniza poziom melaniny w skorze, zas z tyrozyny powstaje melanina, ktora jest naturalnym barwnikiem czlowieka. Czy branie tych dwoch srodków naraz nie jest sprzecznych ze soba skoro jeden srodek obniza, a z drugiego mas powstac? bardzo prosze o odp,
Agnieszko, dziękuję bardzo za komentarz. :)
Tak – flawonolignany zawarte w sylimarynie mają wpływ na obniżenie poziomu melaniny w skórze. Z kolei z tyrozyny powstaje melanina, która jest naturalnym barwnikiem występującym u człowieka. Niedobór tyrozyny również może być przyczyną zaburzeń pigmentacji.
Sugeruję uważnie obserwować swój organizm oraz zachować umiar.
Pozdrawiam serdecznie :)
Joanna
Bardzo rzetelne informacje. Wspomniałabym jeszcze o papai, która zawiera papainę. Jest to wspaniała substancja wykorzytywana w wielu kosmetykach naturalnych do wyrównywania kolorytu cery.
Dziękuję za komentarz i pozytywną opinię dotyczącą wpisu. :)
Cieszę się że odkryłam tego bloga…Jestem już tak wycieńczona przebarwieniami że chciałam już iść jesienią na zabieg cosmelan albo dermomelan…jednak za dużo jest negatywnych opinii na temat tych zabiegów. Fajnie że udzieliłaś tak rzetelnych informacji…..chyba spróbuję poradzić sobie z nimi w taki sposób jak Ty:)
Karolino, dziękuję za Twój komentarz :) Cieszę się bardzo, że mój wpis okazał się dla Ciebie inspirujący. Pamiętaj jednak, żeby moich doświadczeń nie traktować jak gotową receptę. Kiedy stawiałam czoło moim przebarwieniom kierowałam się tylko moją wiedzą i… intuicją. Wszystko co wychodzi przez skórę jest skutkiem tego, co dzieje się w środku w organizmie. Żaden cudowny zabieg, nawet najdroższy i najnowocześniejszy nie pomoże, jeśli najpierw nie zrobimy porządku “wewnątrz”. Prędzej czy później wszystko znów wyjdzie na wierzch. Jak oliwa :) Jeśli dzisiaj miałabym zacząć walkę z przebarwieniami, to z pewnością najpierw zrobiłabym badania na poziom żelaza, ferrytyny, tyrozyny.
Ps. Krem Retin-A niestety nie jest już dostępny, ponieważ został wycofany. Obecnie zamiennikiem tego kremu jest Locacid 0,05 %. Pisałam o tym we wpisie “Jak pozbyć się przebarwień – pielęgnacja”. Jest on wydawany tylko na receptę.
Pozdrawiam serdecznie :) Joanna
Ja rownież walczę z przebarwieniami i myśle ze ten blog bedzie dla mnie inspiracja. Z tego co sie zorientowałam locacid rownież został wycofany. Czy można go zastąpić czymś innym?
Rzeczywiście Locacid także został wycofany. W chwili obecnej nie widzę żadnego zamiennika dostępnego w naszych aptekach, którym mogłabym się zainteresować. Podobno Retin-A można dostać w dobrej cenie za południową lub zachodnią granicą Polski. Kupując na miejscu, w takim przypadku wybrałabym Zorac (na początek 0,05%).
Joanno, trafiłam na Twój blog przypadkiem, szukając informacji na temat przebarwień na twarzy. Pojawiły się u mnie pół roku temu, po wakacjach w Azji, gdzie słońce było dużo mocniejsze niż w Polsce.
Mam ciemną karnację, rzadko stosuję krem z filtrem (głownie na twarz). Mam 35 lat. Odżywiam sie zdrowo. Od następnego tygodnia zamierzałam zastosować Twój sposób na przebarwienia – zarówno jeśli chodzi o odżywianie jak i kosmetyki. Dziś podkradłam mężowi suplement diety(z racji tego ze choruje na sm zażywa regularnie min. N-Acetyl-D-Glucosamine 700mg). Wiem jakie właściwości ma ten suplement, jednak pierwszy raz substancję zawartą w kapsułce nałożyłam na twarz(wraz z kremem stosowanym codziennie). Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu!!! widoczne przebarwienia zniknęły po jednorazowym zastosowaniu! Nie zniknęły zupełnie, ale w 80%! Są widoczne jak się mocno przypatrzę. Czy możesz napisać na temat NAG w likwidacji przebarwień???
Nie mam niestety doświadczenia w stosowaniu NAG w przypadku przebarwień. Niemniej z tego co mi wiadomo, zostały przeprowadzone badania związane z zastosowaniem NAG na przebarwienia. Okazało się, że acetyloglukozamina w stężeniu 2% zastosowana miejscowo, wpłynęła na zmniejszenie się przebarwień w ciągu 8 tygodni. W drugim badaniu okazało się, że jeszcze lepsze efekty można było uzyskać stosując NAG z 4% niacynamidem. Jeśli znasz język angielski, możesz o tym przeczytać tutaj: https://onlinelibrary.wiley.com/doi/abs/10.1111/j.1473-2165.2007.00295.x
Hej.Mam takie pytanie,czy poza tym,ze miałaś tą dietę, z ostropest, wit.C morwa białą, i te inne,.stosowałaś razem z dietą jakieś kosmetyki na przebarwienia?
Bardzo proszę o odpowiedz :-)
Pozdrawiam
Na temat mojej pielęgnacji związanej z likwidacją przebarwień napisałam tutaj: JAK POZBYĆ SIĘ PRZEBARWIEŃ – PIELĘGNACJA.
Pozdrawiam serdecznie :)